Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział II : Twitter .


 Kilka ulic dalej stał blok,w którym mieszkam . Po chwili byłam już w mieszkaniu . Pustym mieszkaniu . Jak zawsze o tej porze . Rodzice w pracy ,a siostra ..siostra już z nami nie mieszka . Ma męża dwójkę dzieci – bliźniaczki .Mieszkają nadal w tym mieście tylko na drugim końcu . W pięknym domu . Siostra w raz ze swoim mężem prowadzą firmę . Ona jest po studiach tak samo jak on . Są starsi ode mnie o jakieś 10 lat ,czyli mają 27 lat . - Są idealnie dobraną parą – pomyślałam i położyłam torbę na podłodze . Zdjęłam buty i wziąwszy torbę z powrotem do ręki , weszłam do swojego pokoju . Rozejrzałam się po prostokątnym pomieszczeniu . Naprzeciwko mnie było okno, po prawej łóżko, mała szafka, na której leżały : lampka, książka, kilka gazet młodzieżowych i długopis . Później przeniosłam wzrok na lewą stronę pokoju . Stały tam szafki z ubraniami, biurko na którym znajdowały się : różne kartki , notatki, kilka książek ( w tym szkolnych ) , lampka , laptop i wiele innych „śmieci” .Na szafkach i ścianie miałam po przyczepiane różne plakaty,zdjęcia i karteczki z cytatami . Przy biurku leżało posłanie mojego psa „Hungera” (od słowa hungry - głodny ) ,który w tej chwili na nim spał . -Słodziak – pomyślałam patrząc na niego . Po 10 sekundach stania rozpakowałam torbę i wszystkie szkole rzeczy wrzuciłam do jednej szafki , włączyłam laptopa -podłączając go od razu do zasilacza i przebrałam się w wygodniejsze ciuchy , czyli spodnie od dresu i luźną koszulkę . Gdy czułam już się wygodnie, poszłam do kuchni po coś do zjedzenia . Zajrzałam do lodówki, wyjęłam serek straciatella, wzięłam łyżeczkę i wróciłam do pokoju . Usiadłam przy biurku , kliknęłam na obrazek z nutką i wpisałam hasło . Gdy tylko pojawiła się moja tapeta , włączyłam muzykę i przeglądarkę internetową . Otworzyłam kilka okien i w każdym z nich wpisałam inną stronę . W 1 włączyłam : pocztę e-mail , w 2 : fb ,w 3 Besty , w 4 : Twittera . Po szybkim sprawdzeniu pierwszych dwóch ,zamknęłam je i przejrzałam kilka stron trzeciej . Na koniec zostawiłam sobie najlepsze . Wpisałam login,hasło i kliknęłam : zaloguj . Ucieszyłam się widząc kilka nowe „follow” - oczywiście zrobiłam „follow back” . Teraz z głośników wyłoniły się pierwsze dźwięki piosenki „Little Things” One Direction . Podśpiewując sobie pod nosem sprawdziłam wiadomości – Znów te dziwne wiadomości ,że ktoś mnie obraża i link do tych stron, które się nigdy nie otwierają – pomyślałam i weszłam w „reakcje” . Było ich kilka : #RT -do paru tweetów,odpowiedź do jednego, wczorajszego: Dobranoc, kocham Was . <3 Pa – odpowiedź brzmiała tak : Branoc *__* My Cię również . Bądź jutro . : D . To napisała jedna z bliskich mi koleżanek z tt . Niektórzy z stąd byli mi bardzo bliscy , nawet bardziej od Juli . -Tu mnie rozumieją , nie obchodzi ich mój wygląd , lubią to co ja , są do mnie podobni , dobrze się z nimi dogadują . Czemu ja ich nie znam w prawdziwym życiu . Poza tt – myślałam,a po pokoju rozniosła się melodia kolejnej piosenki . Tym razem Little Mix : „Wings” . Wyszłam z reakcji i zaczęłam pisać tweeta : -Hej wszystkim . Nareszcie wakacje < 3. Tak bardzo ich potrzebuje . Co u was ?A i oczywiście zadano nam prace domową …. - zaczęłam opisywać zadanie do czego użyłam dwóch tweetów . Później zaczęłam czytać wpisy innych, które mówiły w większości o wakacjach i różnych idolach . Po kilku minutach przeglądania, weszłam w reakcje i zobaczyłam : 5 #RT do nowego tweeta i 2 odpowiedzi . Z uśmiechem zaczęłam czytać pierwszą od jeszcze nieznajomej mi dziewczyny : -Hej . O tak, wakacje – to coś co kocham . Jak można zadać coś na wakacje ?? U mnie spk . : D . Szybko odpisałam : -Wszyscy je kochamy . : D Jak widać można . To oczywiście pomysł mojej nauczycielki :/ .. Kiedy skończyłam zaczęłam czytać drugą odpowiedź , należącą do mojej dobrej koleżanki : Luizy . Spojrzałam na jej zdjęcie profilowe . Lubie je . Jest to gif z podobizną machającego Liam'a . -Aż chce się odmachać – pomyślałam i zaczęłam czytać odpowiedź . - Witam . Nareszcie jesteś . *__* Tęskniłam . Wakacje <3 Praca domowa i to taka ? Poje.ało twoją nauczycielkę ?? Z kim przeprowadzisz wywiad ? :D Trzymam kciuki żeby Ci się udało <3 Powodzenia : ) . Gdy to przeczytałam na mojej twarzy pojawił się większy uśmiech . Odpisałam jej : - Jestem,jestem . Tęskniłaś ?? To za mną się tęskni ? #PokerFace . : D Ja oczywiście tęskniłam za tobą <3 . Poje.ało i to ostro . Nie wiem . Zobaczę kogo uda mi się złapać . : P Dzięki . : ) . -Pewnie z moim szczęściem nikogo nie znajdę . - przeleciało mi przez głowę . Po chwili znów byłam na stronie głównej . Kolejne tweety o wakacjach . Czytałam je , robiłam ,#RT , pisałam z Luizą i innymi . Tak minęło kilka godzin . Oczywiście robiłam przerwy co jakiś czas , jadłam , chodziłam do wc , nakarmiłam psa i bawiłam się z nim . Gdy na zegarku widniała 20 . 37 do domu weszli rodzice . Zawsze razem wracają . Jak mogło by być inaczej ? Pracują w tej samej firmie . Hunger wybiegł się przywitać,więc i ja wstałam i wyszłam do przedpokoju .
-Hej . Jak w pracy ? - oparłam się o futrynę. Mama zdejmując kurtkę odpowiedziała :
- Cześć . Wszystko ok . Mamy pełno pracy . Zamęczą nas tam – uśmiechnęła się do mnie .
-A pro po męki – wtrącił się tata – jak w szkole ?
- Masakra . Han zadała na pracę domową . Musimy przeprowadzić wywiad z kimś sławnym . - uśmiechnęłam się gorzko .
Mama pokręciła głową ,a tata powiedział :
- Przeprowadź wywiad z naszą sąsiadką . Ona lubi być w centrum uwagi i zachowuje się jak typowa celebrytka - wszyscy zaczęliśmy się śmiać .
-Chodzi o prawdzie gwiazdy . Nie znajdę nikogo – weszliśmy do salonu .
- Nie przejmuj się tym .Wymyślimy coś . Zobaczysz – mama uśmiechnęła się i usiedliśmy na sofie .
-Mam nadzieję – uśmiechnęłam się łagodnie . Zapadła cisza, która po kilku minutach przerwał tata .
- Powiemy jej teraz czy później ? - spojrzał na mamę .
- Może odłożymy to na jutro ?- mama zaczęła się zastanawiać .
-Ale co mi powiecie ? Co odłożycie ? -zaciekawiała mnie ich tajemniczość .
- No powiedzmy jej – tata teraz skierował wzrok na mnie. Mama zrobiła to samo .
- No więc .. -zaczęła mama .
- No więc.. -powtórzyłam .
-No więc jak wiesz my z mamą mamy dużo pracy na wakacje .Spędzimy pewnie je całe w domu i nie możemy nigdzie jechać . - powiedział tata .
-Czyli co też zostaje w domu ? - zrobiło mi się smutno .
- Wręcz przeciwnie – uśmiechnęła się mama .
-Babcia , Agnieszka ( siostra ) , czy ciocia Jagoda ? - spojrzałam na nich wyczekująco .
- Żadna z nich . Chyba,,że chcesz ? -tata się uśmiechnął ,a ja szybko dałam mu odpowiedź
- Nie , nie i nie – rodzice się zaśmiali ,a ja nadal nie wiedziałam gdzie pojadę .
- Moja kuzynka – powiedziała mama – wreszcie ją poznasz ,a ona ciebie – posłała mi ciepły uśmiech .
- Kuzynka ? Jedyna twoja kuzynka o jakiej słyszałam to ta z Londynu ,co ma 48 lat – zaczęłam się zastanawiać czy to o nią chodzi, bo jeśli tak to znaczy ,że pojadę do Londynu .
- Tak , to o niej teraz mówimy . O Bety . - uśmiechnął się tata .
-Czyli Londyn??!! - tak mnie to zaskoczyło ,że aż wstałam z sofy .
- Tak . - powiedziała mama i złapała mnie ze rękę abym usiadła . Kiedy już się usadowiłam powiedziałam :
- I tak po prostu puszczacie mnie samą do Londynu ? - spojrzałam na nich .
- No nie samą przecież ciocia tam będzie i tak w ogóle to ona przyjeżdża do nas na dwa końcowe tygodnie pierwszego miesiąca wakacji,a ty lecisz tam z nią na cały drugi . - powiedział tata i wstał .
-Idę zrobić nam kawę ,a ty jej to do końca opowiedz – wyszedł .
- Podoba ci się ten pomysł ? -spojrzała na mnie mama .
-Tak .To będą najlepsze wakacje – postanowiłam i dodałam – Miesiąc mi wystarczy .
- To się cieszę . Ciocia będzie u nas za jakieś trzy tygodnie . Bilety już są . Tam Bety ci wszystko pokarze ,więc nie będziesz się nudzić . - uśmiechnęła się mam,a ja powiedziałam :
- Dobrze,że potrafię trochę Angielski . - zaśmiałyśmy się ,przytuliłam mamę .
-Dziękuję – dodałam i wyszłam z pokoju . Poszłam do kuchni
-Zrobię sobie herbaty , ok ? -spojrzałam na tatę ,zalewającego kawę .
- Ok . - postawiłam kubek , wrzuciłam woreczek z herbatę i dodałam cukru . Tata zalał mi to gorącą wodę ,a ja wymieszałam i wyjęłam torebeczkę .
- Dziękuję za to,że mnie puszczacie do Londynu . -przytuliłam tatę, wzięłam kubek i poszłam do siebie . Odstawiłam herbatę i usiadłam do biurka. Poruszyłam myszką i znów pojawiła się tapeta . Kliknęłam na zminimalizowaną przeglądarkę i byłam już na Twitterze . Weszłam w reakcje i odpisałam dziewczynom . Napisałam twetta o niespodziance o rodziców . Po kilku minutach pojawiły się odpowiedzi typu : Zazdroszczę .. Ja też tam lecę : D … Ja będę w Norwegii .. itp. . Luiza napisała ,,że schowa się u mnie w walizce .. Zaczęłam się śmiać . Ona spędzi swoje wakacje u rodziny w Berlinie . Pisałam , czytałam twetty i tak minęły ponad 2 godziny . Na zegarku była równa 00:00 . Postanowiłam pomyśleć życzenie . Tak z nudów .. - Proszę ,aby te wakacje były udane i chcę spotkać prawdziwe gwiazdy z którymi mogę przeprowadzić wywiad . Chcę również prawdziwych przyjaciół , którzy pokochają mnie za mój charakter ,a nie za wygląd . Gdy skończyłam uśmiechnęłam się do monitora bo zobaczyłam kolejne urocze zdjęcie. Zaczęło mi się bardziej nudzić bo już osoby z którymi pisałam poszły spać. No oprócz Lui ,ale ona teraz poszła się wykąpać . Odświeżyłam Twittera . Posprawdzałam znów inne strony i poszłam w ślady Lui . Zabrałam pidżamy i poszłam się umyć . Kiedy już byłam po kąpieli, umyłam zęby i wyszłam z łazienki . Po drodze do swojego pokoju ,zajrzałam do rodziców – spali już ,więc poszłam do siebie i znów usiadłam do biurka . Przesunęłam myszkę ,aby ekran znów się rozświetlił . Jedyną stroną która była otwarta to był Twitter . Odświeżyłam go kolejny raz . Zobaczyłam jedno nowe follow . Zrobiłam follow back , weszłam w reakcje , odpisałam Luizie i weszłam w DM . Tam czekała na mnie nowa wiadomość – Znów ta dziwna strona ? -pomyślałam ,ale zobaczyłam,że tym razem pisze coś innego . Z zaciekawieniem kliknęłam na nią i zaczęłam czytać : - Hej. Tą wiadomość wysyłam niektórym . Zobaczyłam ,że masz ciekawy profil , fajne twetty , jesteś miła i rozmowna, jednymi z twoich idoli są 1D oraz nie boisz się wstawiać swoich zdjęć( więc mam pewność ,że jesteś prawdziwa : D ) – przerwałam czytanie myśląc o tym ,że faktycznie nie boję się tu wstawiać swoich zdjęć . Inaczej mam z innymi stronami społecznościowymi. Tam rzadko coś dodaję . - czytałam dalej - > Lubię takie osoby,więc o to piszę . Wiem ,że moja wiadomość jest głupia ,no ale trudno . Przechodząc do sedna , mam takie pytanie : Czy chcesz aby twoi idole Cię obserwowali ? Napisz mi,a ja napisze im . 3Maj się . *__* - Pfff... Dobry żart . Wiele osób tak mówi . Oczywiście ,że bym chciała,ale co mi z tego .. choć z drugiej strony ta wiadomości była trochę inna .. może na nią odpiszę ,,ale tak bez nadziei na rezultaty i dla zabawy . - myślałam . Zastanowiłam się jeszcze nad tym i postanowiłam odpisać : Hej . Twoja wiadomość jest bardzo miła . Choć już wiele czytałam takich tweetów o obserwowaniu przez chłopaków , to nigdy nie dostałam takiej wiadomości , więc postanowiłam Ci odpisać . Dziękuję za te wyróżnienie . : D Oczywiście ,że moją odpowiedzią jest : Tak . : ) Dziękuję jeszcze raz za miłą opinię i czekam na rezultaty oraz odpowiedź ^^ Pozdrawiam . : ) . Po kliknięciu „wyślij” uśmiechnęłam się i weszłam w reakcje . Tam czekała odpowiedź Lui . Napisała ,,że już myka . Odpisałam jej : Dobranoc , #Kolorowych <3 . Do jutra ^^ . Weszłam na główną , odświeżyłam , zaobserwowałam kilka osób i poczytałam tweety . Po jakichś 30 minutach ,, postanowiłam iść spać . Jeszcze przed samym wylogowaniem sprawdziłam DM lecz nie było nic nowego . Wylogowałam się , wyłączyłam muzykę i laptopa . Ogarnęła trochę i poszłam do łazienki . Po przyjściu od razu położyłam się spać . Szybko zasnęłam.

Rozdział I : Idealnie-nieidealna .



-No szybciej ! - krzyczałam w myślach na szkolny dzwonek – zadzwoń wreszcie – błagałam . 
Koniuszki moich palców wystukiwały delikatnie o ławkę rytm piosenki : Give me love – Ed'a Sheeran'a . Po upłynięciu kilku minut – dla mnie wieczności – wreszcie zadzwonił .
-Nareszcie wakacje ! – krzyknął ktoś z końca klasy . Na mojej twarzy pojawił się uśmiech i gdy już spakowana chciałam wybiec z klasy pod drzwiami zatrzymała nas wychowawczyni – Wypuść mnie! - chciałam krzyknąć . Nie miałam ochoty ani minuty dłużej spędzić w tej klasie z tymi ludźmi, a może raczej zwierzętami – tak jak nazywała nas nauczycielka .
-Moi drodzy uczniowie – zaczęła przemówienie – nie zapomnijcie o pracy domowej .
-Pracy domowej – echo powtórzyło w mojej głowie,a nauczycielka ciągnęła dalej – wiem,że to wakacje,ale ta praca jest bardzo ważna nie tylko dla mnie,lecz i dla was . To od niej zależy wasza przyszłość .
- Przyszłość – znów to echo …

* kilka dni wcześniej *
Lekcja polskiego z wychowawczynią .
- Wybraliście klasę dziennikarską . Jak już się pewnie przekonaliście to nie jest prosty profil . Ale że jesteście już w drugiej klasie - jedna nogą w trzeciej – to mam dla was zadanie na wakacje .
- Praca domowa ?! - usłyszałam głos za sobą .
-Można tak to ująć . To bardzo ważne,więc proszę o uwagę – pani Hanna zmierzyła nas wszystkich wzrokiem i kontynuowała – wiem,że niektórzy z was wyjeżdżają z miasta,a nawet za granice kraju,ale postarajcie się w 100% wykonać tą pracę. - uśmiechnęła się - Za zadanie macie przeprowadzić wywiad – postarać się o jak najdłuższy – z kimś sławnym – umilkła na chwilę czekając na komentarze,, które się pojawiły .
- Z kimś sławnym , gdzie my mamy znaleźć kogoś sławnego - mającego czas dla nastolatków – w naszym mieście , kraju i za granicą ??!!- krzyknęła Ala ..
- No właśnie . To nie realne – wtrącił się Rafał .
- Dziennikarze muszą sobie radzić – powiedziała wychowawczyni .
-Ale my jeszcze nimi nie jesteśmy – udzieliła się moja „ławkowa lokatorka” - Julia.
-Jeszcze – powtórzyła belferka i ciągnęła – Chcecie nimi być . Po to tu jesteście . Musicie się nauczyć samodzielności, szukania i docierania do celu . To wam się przyda – powiedziawszy to na jednym tchu , przerwała, złapała trochę tlenu w płuca i dokończyła – Dodatkowo do wywiadu macie napisać krótką biografię gwiazdy , gdzie i kiedy odbył się wywiad . Pytajcie na różne tematy i nie zapomnijcie o dokładności . -zakończyła

*teraźniejszość *
-Udanych wakacji – uśmiechnęła się jakby nigdy nic i odsunęła się od drzwi .
- Nawzajem – odpowiedzieliśmy chórem .
-Do zobaczenia- nauczycielka machała nam na do widzenia gdy wychodziliśmy .
Idąc szybkim krokiem po chwili dotarłam do wyjścia .
-Zaczekaj ! - usłyszałam głos mojej ulubionej koleżanki z klasy,a może jedynej . -Koleżanki,nie przyjaciółki. Przyjaciół nie posiadam . Ona myślała ,że jesteśmy przyjaciółkami - zresztą tak jak wszyscy wokół – ale dla mnie to nie jest to . Przyjaźń to za wiele powiedziane jeśli chodzi o naszą znajomość . Znam jej niektóre sekrety , a ona – w małej , malutkiej ilości – zna moje . Ja nie potrafiłam ,a może raczej nie potrafię ufać innym . Pewnie nie dojrzałam jeszcze do tego .Zawsze pragnęłam przyjaźni , bezproblemowego zwierzanie się komuś, śmiechu z niczego-przyjaźni wziętej prosto z filmu . Przyjaźni – która pewnie nigdy mnie nie spotka .A może się mylę i to moja wina ,że nie potrafię dostrzec tego co dostaję od innych , od Juli . Mówią ,,że przyjaźń zależy od dwóch osób ,,od ich braterskiej miłości do siebie , a co jeśli ja tego nie czuję do niej i innych – czy to też nadal moja wina . Myślę ,że nie – ale to może kolejny błąd . Powtarzam ciągle słowo „Może” - ono jest tą nie pewnością ,tą która jest we mnie od dziecka . Była zawsze jest i pewnie będzie. Przecież nie zniknie od tak . Prawda ? Pogubiłam się już w tym wszystkim – w sobie i w świecie. Nigdy nie wiedziałam czego chce , co tak naprawdę będzie moim odzwierciedleniem . Nigdy nie znalazłam swojego talentu, hobby ,swojej pasji . Tej szkoły i klasy też nie wybrałam ze względu na zamiłowanie do czegoś,tylko raczej kierowałam się tam gdzie mnie przyjmą i tam gdzie idą ci których znam ,abym nie czuła się samotna – choć wcale to nie pomogło . Samotność – to moje przekleństwo . Czuję się jakby ktoś rzucił na mnie klątwę gdy byłam niemowlakiem . Może wokół mnie być 100 osób,a i tak będę czuła się samotna , sama , porzucona . Porzucona ? Nie wiem czy to dobre określenie bo nigdy nie zostałam porzucona .Pewnie z tego powodu ,że nie miałam przez kogo być porzucona . Może to chodzi o strach ? Tak, to chyba strach .Tylko przed czym ? Albo to jednak chodzi o mnie, o to że odrzucam innych ,unikam ich spojrzeń , uśmiechów , słów . Staram się być wesoła, zabawna , towarzyska ,otwarta i zwłaszcza odważna ,ale mi to nie wychodzi. Odwaga- tego mi trzeba . Ale jak ją zdobyć ? Jeszce do tego nie doszłam . Może kiedyś się to zmieni. Może …
-No idziesz – rozmyślanie przerwał mi znów ten sam łagodny , miły głos Julii . Ciemna blondynka
jak zawsze modnie ubrana o pięknej sylwetce i długich nogach wpatrywała się we mnie swoimi zielonymi oczami z zaciekawieniem .
-Czemu ja nie mogę być tak śliczna ? - spojrzałam na nią z udawanym uśmiechem ,aby wzięła to za żart .
- Jesteś śliczna . Masz piękne długie włosy w kolorze kasztana , idealne wcięcie w tali, świetne nogi,urocze szare oczy i ...-chciał coś powiedzieć gdy jej przerwałam
-I wielki brzuch, grube łydki i uda i na dokładkę pewnie znajdą się jakieś rozstępy – teraz już na pewno zauważyła smutek w moich oczach . Przytuliła mnie i powiedział – Nie mów tak. Duże : brzuch,łydki i uda ?Przeciwnie . Rozstępy ? Ty dziecko chyba nie wiesz co to jest .-uśmiechnęła się.
- Może i tak – powiedziałam aby nie ciągnąć tego dalej . Ale ja znałam prawdę . To ja nieswojo czuję się w swoim ciele . Ja. Nie ona .Nie ktoś inny ,tylko ja . Ta idealnie-nieidealna -to będzie idealne określenie.
-No widzisz . Zgadzasz się ze mną . - uśmiechnęła się i dodała- To jaką gwiazdę upolujesz dla belferki ? - zaśmiała się . Ale mi nie było do śmiechu . Ciężko będzie wykonać te zadanie . Zwłaszcza mi . Nie śmiałej dziewczynie ,która nie potrafiła rozmawiać z normalnymi ludźmi ,a co dopiero z wielkimi sławami . Choć zawsze starłam się traktować sławnych jak normalnych ludzi , bo przecież nimi są . Normalnymi ludźmi tak jak inni . Mają swoją rodzinę , miłość , swoje życie . Zanim odkryto ich i ich talent żyli normalnie tak jak ja czy Julia . Oni byli po prostu odważni i mieli szczęście – którego mi brakuje . Ruszyli się z miejsca i np. poszli do show telewizyjnych typu : „X-Factor” ,czy „Mam talent”. Udało im się i są teraz bardziej szczęśliwi .
-Ziemia do Amelii . Zgłoś się – moja koleżanka lekko mną potrząsała .
-Co ?-spojrzałam na nią .
-Odleciałaś czy co ? -zaśmiała się .
-Y ? A ty już wiesz kogo będziesz męczyć ? - starałam się wrócić do tematu .
-Tata mi coś załatwi . Jak chcesz mogę i tobie kogoś załatwić . -uśmiechnęła się i śmiesznie poruszyła brwiami .
-Zapomniałam ,że twój tata jest wielką szychą – zaśmiałyśmy się obie .
-Zwykły producent reklam – uśmiechnęła się – To jak pomóc ci ?
-Nie . Jak to powiedział pani Hanna : Musimy sobie radzić sami . -skręciłyśmy w uliczkę na której znajdował się dom Juli . Gdy doszłyśmy do niego, pożegnałyśmy się buziakiem w polik .Ja ruszyłam do siebie,a moja koleżanka zniknęła za drzwiami domu .