Łączna liczba wyświetleń

piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział VI - Zaobserwowali .




Nie śpisz ? Jest przecież 6:40 - do pokoju weszła mama .
- Przed chwilą wstałam – skłamałam ,aby nie słuchać kolejnego wykładu o tym ,że jak nie będę się wysypiać to cały czas będę chodzić zmęczona ...
- Mam nadzieję . Bo jak znów przesiadujesz nocami w internecie zamiast spać to pogadamy inaczej . - uśmiechnęła się .
-Wiem , wiem – odwzajemniłam uśmiech . - Wszyscy już wstali ? - spojrzałam na mamę stojącą w progu drzwi .
- Bety tylko jeszcze śpi . Robię śniadanie . Chcesz coś ? - zapytała mama .
- Herbatę tą z Anglii i kanapkę z dżemem – uśmiechnęłam się, a mama wyszła z pokoju .
- Czas się ubrać – pomyślałam i podeszłam do szafki . Wyjęłam krótkie spodenki , koszulkę na ramiączka , bieliznę ,skarpetki i poszłam się ubrać i umyć . Kiedy z powrotem byłam w pokoju , na biurku czekało już na mnie śniadanie .
- Dziękuję – powiedziałam głośniej aby z sąsiedniego pokoju usłyszała mnie mama .
- Smacznego – odpowiedziała .
- Nawzajem – usiadłam do biurka i wzięłam się do jedzenia . Powyłączałam kilka stron ,które przeglądałam w nocy . Były to m. in. blogi z ciekawostkami i informacjami na temat chłopaków z One Direction … Przeglądałam je już kiedyś i to nie raz . Obejrzałam również kilka filmików na 'YouTube' i popisałam z ludźmi na tt .
- Ja wychodzę z Hungerem – usłyszałam głos taty .
- Co ja mam dziś robić ? - zapytałam sama siebie i ziewnęłam .
Kiedy wybiła 7:30 rodziców już nie było w domu , a Bety znów rozmawiała z kimś po angielsku .
Gdy skończyła przyszła do mnie do pokoju .
- Więc tak – zaczęła mówić i usiadła na łóżku – poinformowałam szefową o tym ,że twoi rodzice się zgadzają . Ona powiedziała ,że bilety mogę już drukować i za kilka dni mamy się tam pojawić . Nie wiem jak to będzie . Ja będę pracować całymi dniami nieraz w redakcji ,a nieraz w domu . Mieszkam sama gdyż mój mąż pracuje w trasie i rzadko bywa w domu ,a córka wyprowadziła się i mieszka strasznie daleko . Będziesz miała swój pokój i łazienkę . Jak będziesz chciała skorzystać z internetu ,a weźmiesz swojego laptopa to podłączysz się do mojego internetu . Jeśli chodzi o sklepy to blisko mojego domu jest mały market ,a takie większe sklepy i centra handlowe znajdują dalej i trzeba dojeżdżać autobusem lub samochodem . Ty raczej będziesz podróżować autobusem,więc wykupię Ci bilet miesięczny . Jak będziesz chciała pozwiedzać to pierwszego dnia pokaże Ci gdzie i jak dojechać abyś się nie zgubiła, a jeśli nie będziesz chciała sama spacerować to podzwonię po znajomych – Bety się uśmiechnęła i ciągnęła . -Pieniądze będę Ci zawsze rano zostawiać i nieraz obok nich możesz znaleźć listę zakupów , oczywiście jeśli Ci to nie przeszkadza . - umilkła .
-Za kilka dni ? Jak szybko . Oczywiście ,że nie będzie mi to przeszkadzało ,a ze zwiedzaniem sobie sama poradzę . - uśmiechnęłam się – będzie fajnie .
- Nie za szybko Ci to wszystko przekazałam ? Mogłam się wstrzymać z tym do pierwszego dnia u mnie . - pokręciła głową .
-Nie , nie za szybko . W sam raz – uśmiech nie schodził mi z twarzy .
-A więc na razie to chyba wszystko . - odwzajemniła uśmiech i wstała . Wychodząc odkręciła się w moją stronę i zapytała :
- Dziś też idziemy na spacer ?
- Możemy . Nawet zaraz – powiedziałam .
- No dobrze więc za półgodziny bądź gotowa – wyszła .
Sprzątnęłam biurko , wyłączyłam laptopa , pościeliłam łóżko i po 20 minutach byłam gotowa tak jak i moja krewna . Kiedy miałam już buty na nogach i pewność ,że mam wszystko, wyszłyśmy z na podwórko z którego skierowałyśmy się do butki z lodami . Gorące powietrze było nie do zniesienia .
-Godzina 9 i taki gorąc – powiedział sprzedawca gdy wręczałam mu pieniądze za dwa rożki .
Z rożkami w rekach udałyśmy się w stronę centrum miasta poszukać cienia . Na ulicach było mało ludzi . Siedmioro dzieci bawiło się przy fontannie, a kilka osób około 25 roku życia siedziało w cieniu na ławkach pod wierzbą . My z Bety zajęłyśmy pustą ławkę pod dębem . Jego cień padała akurat na nas . Siedziałyśmy tak około godziny i zajadając lody rozmawiałyśmy o pobycie w Londynie .
-Ja po prostu nie mogę się doczekać kiedy zobaczę to wszystko . Tam musi być pięknie . - mówiłam to co myślę .
-Oj tak . Tam jest ślicznie . Poczujesz różnice . - Bety cały czas patrzyła w jedno miejsce i chyba przypominała sobie wygląd swojego podwórka i miasta .
- Fajnie pracuje się w redakcji ? - zmieniłam trochę temat .
- I to bardzo . Ta praca ma swoje plusy i minusy . Jest ciężka i zajmuje dużo pracy ,ale też pozwiedza się i pozna się wielu wspaniałych ludzi . Dla mnie jest w sam raz – uśmiechnęła się i ugryzła wafelek od loda .
-Może kiedyś będę pracowała z tobą w jednej redakcji – zaśmiałam się .
-Postaram się dla Ciebie o staż – rozpromieniła się, a ja tylko się uśmiechnęłam i zaczęłam rozmyślać nad tym jak by to było gdybym naprawdę tam mieszkała i pracowała ….
Po kilkugodzinnym spacerze wróciłyśmy do mieszkania . Zrobiłyśmy obiad i po zjedzeniu obydwie usiadłyśmy przed laptopami . Bety na swoim pisała coś ,a ja jak zawsze otwierałam i sprawdzałam te same strony . Kiedy byłam już na tt dodałam tweet o tym ,że jestem, sprawdziłam DM – nie ma nic nowego - i weszłam w obserwujących . Było kilka nowych .
- O jeju ! Boże ! - zaczęłam krzyczeć gdy zauważyłam ,że chłopacy z One Direction mnie obserwują . -Cała piątka ! - znów krzyknęłam ,a do pokoju wpadła Bety .
- Coś się stało ? Krzyczałaś ? - spojrzała na mnie .
-Nie nic . Po prostu jestem zadowolona bo zaobserwowali mnie moi idole – powiedziałam szybko .
-Co zrobili ? - Bety spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i kiedy otworzyłam buzię aby zacząć jej tłumaczyć , powiedziała – albo nie ważne . I tak nie zrozumiem . - zaśmiała się i wyszła .
Kiedy się trochę uspokoiłam ,cała pod jarana weszłam w DM i zaczęłam pisać do Marty .
- ' Hej . Właśnie zobaczyłam ,że chłopacy mnie zaobserwowali . Dziękuję Ci . <3 . Szkoda,że nie widzisz teraz mojej miny . Mam uśmiech od ucha do ucha . Nie wiedziałam ,że tak szybko zrobią follow . Jeszcze raz Ci dziękuję i pozdrawiam * . * 3maj się . : D ' . Wysłaną wiadomość przeczytałam i z powrotem weszłam w obserwujących .
-Nie wydawało mi się . Nadal mnie obserwują – sprawdziłam czy mi się nie przywidziało . Po jakiejś godzinie otrzymałam wiadomość od Marty : 'Cieszę się razem z Tobą . Ja miałam też taką minę . Chodziłam z uśmiechem wiele dni . : D . Również Cię pozdrawiam . Odezwij się jeszcze . <3 '
- Jasne ,że się odezwę . - powiedziałam do siebie i odpisałam jej : ' Mi chyba uśmiech przez rok nie zejdzie . : P Będę pisała za każdym razem kiedy tu zajrzę . :D <3 ' …
Do przyjścia rodziców pisałam z Martą i Lui . Mama od razu zauważyła „wielkiego banana na mojej twarzy” .
- Długo już tak ma ? - uśmiechnięta zapytała swojej kuzynki .
- Kilka godzin . Najpierw krzyczała , później coś mówiła o idolach . - Bety się zaśmiała .
- O co chodzi ? – spytał tata .
- Spójrz na twarz swojej córki – powiedziała mama . Ojciec skierował wzrok na mnie, przyglądał się chwilę i zaczął mówić :
- Ma oczy , nos , kilka pryszczy …
- Tato ! - udałam złość.
- .. no co ? - zaśmiał się .
-Widzisz ten uśmiech ?- powiedział Bety ?
-Widzę , widzę . Czemu się uśmiechasz ? - zapytał tata .
- To już człowiek nie może się uśmiechać tak bez powodu ? - spojrzałam na tatę z poważną miną .
- Bez powodu ?- wtrąciła się mama – A idole ?
-Idole mówisz ? Już wszystko jasne – tata kiwnął głową i nie pytając o szczegóły poszedł do kuchni .
- Bety mówiłaś już mamie o wyjeździe ? - zmieniłam temat .
- Właśnie chciałam to zrobić . - uśmiechnęła się .Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy na kanapie . Po chwili przyszedł tata i również usiadł .
- Dokładną datę będziemy znać już dziś wieczorem …. - Bety zaczęła opowiadać to co mi – omijając fragmenty o moim samotnym zwiedzaniu – ,a nawet więcej . Kiedy skończyła ,zmienili temat , tata zrobił im po kawie ,a mi herbatę . Ja wróciłam do siebie i uświadomiłam sobie ,że jestem śpiąca . Wzięłam szybki prysznic , przebrałam się w piżamy , ze słuchawkami w uszach i włączoną muzyką ,zasnęłam . 

1 komentarz:

  1. WoW .!!!!!! megaa .! oczywiscie z zaciekawieniem go czytalam , super ! chce juz kolejna czesc aaa *.* <3 KatyK_LouT

    OdpowiedzUsuń